11.08.2017 – spakowana!

Melduję się spakowana 🙂 . I nawet niespecjalnie tym zmęczona 🙂 .

Ale dzień był upalny. Do południa poszłam z dziećmi na basenik ogrodowy, ale wytrzymaliśmy tylko pół godziny. Późnym popołudniem było znacznie lepiej i dzieciaki pluskały się długo, długo!!! Na rower nawet nie pojechałam. To akurat niefajne, bo teraz do powrotu z Bielska tyłka na siodełku nie posadzę, w związku z czym tyłek ów może urosnąć… Ale co tam, przyjęłam już do wiadomości, że nie mam na to wpływu 😉 .

Miałam upiec ciasto. Nie upiekłam. Kto by w taki upał piekł? Zamroziłam białka i będę piec, jak się temperatura zrobi znośna 🙂 .

Zrobiłam za to trzy pary kolczyków:

2017-08-11 001.0

I to chyba tyle. Nie wiem jak będzie z jutrzejszym pisaniem, bo pewnie późno zjedziemy do mamy i wieczór będzie rozwalony. Nie biorę żadnych koralików. Biorę książki 😀 .

4 myśli w temacie “11.08.2017 – spakowana!

Dodaj komentarz